Wrzesień okazał się wyjątkowo krótkim miesiącem;)
Przebiegł przez moje życie z zawrotną szybkością...
Za oknem piękna, letnia pogoda...
Nadal każdą wolną chwilę staram się spędzać w ogrodzie. Zawsze znajdzie się coś do zrobienia.
Warsztat zaniedbany:( Musi poczekać na długie jesienne wieczory...
Próbuję nadal robić kartki, chociaż nie mam tych wspaniałych maszynek używanych w scrapbookingu.
Znalazłam w necie sposób zrobienia kopertówki
i tak powstała moja pierwsza kopertówka, która powędrowała do babci mojej przyjaciółki.
Zrobiłam również kolejną kartkę na nasze babskie spotkanie grupy przyjaciółek:)))))
Tym razem gościliśmy u Halinki i do niej powędrowała ta oto karteczka:
Kartki w moich ulubionych kolorach:)
Pozdrawiam gorąco:))))))))