Magiczny czas świąt już za nami...
W tym roku przyroda przygotowała nam piękną niespodziankę tworząc bajkową scenerię.
Mimo, że wielkie śniegowe poduchy odcięły nas od prądu, to całkowita ciemność za oknem i blask świec w domu stworzyły niepowtarzalną atmosferę.
Po świętach pozostały dodatkowe kilogramy;) i dekoracje.
W tym roku wykorzystałam to co przechowałam w kartonach.
Jedynie okno w salonie przybrałam w nowe elementy.
Chciałam stworzyć zimowy nastrój.
Nie liczyłam, że za oknem też będzie biało.
A oto pozostałe świąteczne akcenty:
***
A teraz świąteczne dekoracje u drugiej Pani K - mojej siostry.
Bardzo lubi wszelkie robótki ręczne. Dzierga, szyje gdy tylko znajdzie na to czas.
Nie prowadzi bloga, a szkoda, bo miałaby czym się pochwalić.
W dekoracjach siostry pojawia się kolor czerwony, którego u mnie nie zobaczycie:)
Świąteczne poduchy zagościły na kanapie.
Podobają mi się te z hafty (no może kolor bym zmieniła;)
Świąteczne ubranko dostało także krzesło.
No i moja siostra w fartuszku z haftem.
Haft z życzeniami pojawił się również w kredensie...
... oraz na ścianie, obok uszytych serduszek i gwiazdek oraz wianka z szyszek...
... ale najbardziej urzekły mnie te mikołajkowe kulki, takie miluchne słodziaki:)))))
Na choince, obok bombek i łańcuchów, zawisły szydełkowe gwiazdki.
Krasnale rozsiadły się na fotelu, niestety jeden miał mniej szczęścia i zawisł na wieszaku w przedpokoju;)
Świąteczne dekoracje witają gości już przed domem...:))))
***
Najpiękniejsze są te ozdoby świąteczne, które tworzymy sami, tak jak umiemy:)
Pozdrawiam:)))