10 lutego

Długo mnie TU nie było.

Nie było mnie tu bardzo długo...

Nie wchodziłam na mojego bloga... nie pisałam... nie czytałam...

W dobie Instagrama, TikToka, Facebooka czy innych mediów społecznościowych życie społeczności blogowej wygasło... Tak myślałam.

Do czasu... gdy parę dni temu kliknęłam z nostalgią na moją stronę i wybrałam obserwowane przeze mnie blogi. Okazało się, że tu nadal jest społeczność, nadal powstają nowe posty. Chociaż sporo wybranych przeze mnie blogerów od dłuższego czasu nic nie publikuje, to są i nowe treści. 

Może warto poszukać nowych kont?

A może powinnam wrócić do mojego blogowego pisania?

27 grudnia

Rok 2021 rokiem warzywnika.

Rok 2021 rokiem warzywnika.

Od lat moją pasją jest ogród. Sadząc drzewa, krzewy i kwiaty stworzyłam swój mały raj na ziemi. Praca w ogrodzie jest dla mnie odpoczynkiem, wytchnieniem i odskocznią od obowiązków związanych z pracą zawodową. Warzywnik był dla mnie mało ciekawą częścią ogrodu. Uprawę warzyw rozpoczęłam (z różnymi efektami) kilka lat temu od założenia dwóch podwyższonych grządek w skrzyniach. Potem dołożyłam jeszcze dwie skrzynie. Jednak na niewielkiej powierzchni posiałam zbyt dużo warzyw, a więc plony były kiepskie.

W tym roku zainspirowana kanałem kasia.in na YouTube już od stycznia planowałam założenie nowego warzywnika. Zakupiłam nadstawki paletowe o wymiarach 80cm x 120cm i stworzyłam 15 nowych grządek. Niektóre z nich miały wysokość jednej nadstawki (20 cm), inne - dwóch (40 cm). 

plan rozłożenia skrzyń w warzywniku

Ułożyłam je tak, jak na powyższym schemacie, a pomiędzy nimi na kartonach wyłożyłam grubą warstwę zrębek, które otrzymałam po wiosennym cięciu drzew i krzewów. Zakup rozdrabniacza gałęzi to bardzo dobry pomysł na wykorzystanie gałęzi, zarówno tych z drzew i krzewów liściastych jak i iglastych. Dzięki zrębkom ścieżki pomiędzy skrzyniami nie zarastały i wyglądały estetycznie:)

Skrzynie na podwyższone grządki wypełniłam kilkoma warstwami kładąc na dnie kartony, na to gałęzie (zrębki), potem częściowo rozłożone liście, które zebrałam jesienią i włożyłam do worków. Na to warstwa jeszcze nie do końca rozłożonego kompostu, obornik, który u mnie leżał już prawie rok i na koniec jeszcze warstwa kompostu. Obornika nie dałam do skrzyń, w których planowałam posiać warzywa korzeniowe: marchew, pietruszkę i buraki.

Pierwsze warzywa, które wysiałam w domu już w lutym to selery: naciowy i korzeniowy, por, kalarepa, kapusta głowiasta i pekińska, sałaty oraz pierwsze pomidory.

W marcu pikowałam warzywa posiane w lutym oraz posiałam kolejne...

W kwietniu przenosiłam do ogrodu niektóre rozsady i siałam pierwsze nasiona w gruncie. Ponieważ zima w tym roku dosyć długo nie odpuszczała i ciepłe dni nastały dosyć późno, skrzynie z warzywami nakryłam tunelami z agrowłókniny. Jako tyczki wykorzystałam gałęzie wierzbowe, które łatwo się wyginały. 

Tunele z agrowłókniny. 
Widać, że jeszcze nie wszystkie ścieżki pomiędzy skrzyniami są wyłożone zrębkami;)

Dzięki tunelom plony miałam wcześnie. 
Warzywa pięknie wyrosły. 

Tak wyglądały grządki w połowie maja:




a tak na początku lipca:






Skrzynie wypełniły się zdrowymi, smacznymi warzywami.
Chociaż nie wszystkie plony się udały, to satysfakcja z własnych wychodowanych z nasionka warzyw - OGROMNA!!!

Dla mnie rok 2021 to rok WARZYW:):):)

Liczę, że w kolejnym nadal będę mogła rozwijać swoje ogrodnicze pasje zarówno w ogrodzie ozdobnym jak i warzywniaku:):)








08 marca

Czuć wiosnę...

Czuć wiosnę...
Dziś od rana pięknie świeci słońce, czuć wiosnę w powietrzu.
W ogrodzie rośliny budzą się z zimowego snu. W tym roku to sobie za bardzo nie pospały;)
Kwitną krokusy, hiacynty, pierwiosnki gruzińskie, miodunka plamista ukryta pośród kamieni. Drobne żonkile mimo, że rosną w cieniu lada dzień rozwiną swe pąki.










Wierzba sachalińska pięknie rozwinęła swe bazie na spłaszczonych i skręconych pędach


Pracy w ogrodzie mnóstwo, ale radość przy tym ogromna. Uwielbiam ogrodowe prace. Szkoda tylko, że praca zawodowa ogranicza mi czas poświęcany mojej pasji.

Zakupiłam już bratki i powstały pierwsze wiosenne dekoracje:












  Jak cudownie znów poczuć wiosnę:):)

Pozdrawiam serdecznie:):):)

16 lutego

Kamień polny w ogrodzie

Kamień polny w ogrodzie
Mimo, że mój ogród ciągle się zmienia, to jest jednak w nim coś stałego. 
Jak sięgam pamięcią w ogrodzie były i są polne kamienie. Bardzo je lubię. Są naturalne, piękne. Mogą być nieregularne, albo mieć owalne kształty. Różnią się wybarwieniem: są szare, czerwone, zielonkawe, brązowe...  Można je wykorzystać w wielu stylach ogrodowych (a może w każdym?). Dla mnie są symbolem mocy i siły. Bardzo dobrze komponują się z roślinami. Kamienie są solidnym i tanim materiałem budulcowym i dekoracyjnym. Z czasem pokrywają się zielonym nalotem co dodaje im uroku.
Większość kamieni w moim ogrodzie pozyskałam podczas kopania stawu. Często robiąc dołki pod sadzone rośliny wykopuję kamienie. Część kamieni otrzymałam od rolnika, część zakupiłam. Najbardziej lubię te, które mają jedną stronę bardziej płaską, można wtedy wykorzystać je do układania ścieżek i podestów.


W moim ogrodzie ścieżki i miejsca wypoczynku są wyłożone kamieniami polnymi. W większości układałam je bezpośrednio na ziemi. I to była najlepsza metoda. Nie jest równo jeśli chodzi o powierzchnię, ale wygląda bardzo naturalnie.











Mam dwie kamienne rabaty, wąskie w kształcie litery L.

Tak wyglądały 7 lat temu.

Jedna powstała w miejscu, gdzie była różnica wysokości terenu. Kamienie układałam na grubej foli. Pomiędzy kamieniami wsadziłam kilka krzewów iglastych.  Mam te kamienie już kilkanaście lat i chyba tylko raz czyściłam je tak dokładniej, gdyż na folii pomiędzy kamieniami zgromadziło się sporo ziemi (powstającej m. in. z opadłych rozkładających się liści). Od kiedy zakupiłam dmuchawę do liści staram się na bieżąco czyścić kamienie jesienią. Ta kamienna rabata wydziela strefę relaksu w ogrodzie.



Druga kamienna rabata powstała jakby symetrycznie do pierwszej. Stanowi granicę kolejnej części ogrodu. Tu rosną m.in juki i kuliste żywotniki.




Jest jeszcze mała, kamienna rabatka, pośrodku której rośnie grab pospolity 'Pendula'


Nie mam natomiast typowego skalniaka. Kiedyś próbowałam tworzyć, ale .... nie wyszło;)

Kamienie polne są również dobrym materiałem do tworzenia obwódek bądź rabat podwyższonych. 
Robiąc obwódkę wkopałam kamienie tak jak na ścieżkach. Testuje ten sposób. Jeśli się sprawdzi zastosuję w innych częściach ogrodu.




Kamienie wykorzystałam również do wzmocnienia skarpy nad stawem. To miejsce jest bardzo nasłonecznione i latem chętnie wygrzewają się tu jaszczurki.





Kamienie pięknie porosły rojnikami, które wykorzystują każdą szczelinę, aby się ukorzenić. 


W ogrodzie mam kilka bardzo dużych kamieni, które zostały wykopane w czasie prac przy tworzeniu linii wodociągów.



Szczególnie jeden jest bardzo okazały, z pięknym wzorem. Głaz ten jest wspaniałą ozdobą ogrodu.




Niektóre większe kamienie są położone w miejscach, gdzie stanowią doskonały ogranicznik do węża ogrodowego. 



Bardzo lubię, jak spomiędzy kamieni wyrastają kwiaty (samosiejki).
Kamienie są dla nich doskonałym tłem.



Najpiękniejsze są kamienie pokryte mchem, glonami. Widać na nich znak czasu.




Zachęcam do wykorzystania kamieni polnych w ogrodzie. To tani materiał, a jakże urokliwy:):):)

Pozdrawiam serdecznie:):):)


Copyright © Pasje Pani K , Blogger