Dzisiaj miałam mały kryzys... Wróciłam z pracy strasznie zmęczona....
Wystarczyło jednak, że popatrzyłam na mojego szarego Mikołajka, którego ostatnio zrobiła i poczułam przypływ energii. Może jeszcze coś uda mi się zrobić... Mam kilka pomysłów. Pozostało 5 dni;)
Zabieram się więc do pracy:))))
Patrzę na zdjęcia Mikołaja, patrzę i czegoś mi brakuje...
już wiem....
muszę mu dorobić rumieńce:)
Życzę dożo pozytywnej energii na nadchodzące dni:)
Pozdrawiam cieplutko:))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz