Dzisiaj o wakacyjnych wojażach:))
W tym roku z grupą zapaleńców chłonnych wrażeń wyruszyliśmy na Lazurowe Wybrzeże.
Trasa wiodła przez Paryż, La Salette, Saint Tropez, Wyspy Leyńskie, Cannes, Eze, Saint Paul de Vence, Monaco, Menton.
Najbardziej urzekły mnie miasteczka z wąskimi brukowanymi uliczkami...
No i ten lazur wody....
Z setek zdjęć starałam się wybrać te, moim zdaniem, najciekawsze.
Nie było to łatwe zadanie;)
Nie było to łatwe zadanie;)
Piękny widok na Paryż:)
Największe wrażenie zrobiło na mnie La Salette - Sanktuarium Płaczącej Madonny położone w sercu Alp.
Jeżeli ktoś chce oderwać się od codzienności, odpocząć, zatrzymać się i zastanowić nad swoim życiem a przy tym podziwiać piękno i potęgę gór to polecam to miejsce.
Ja żałuję, że byłam tam tak krótko...
Zobaczyłam jednak wspaniałą panoramę gór o zachodzie i o wschodzie słońca:)
Zachwycające i tak piękne, że wydaje się nierzeczywiste...
W Sanit Tropez co prawda nie spotkałam "żandarma", ale błękitna zatoka i średniowieczne uliczki dostarczyły mi sporą dawkę wrażeń.
Fort Royal, gdzie przetrzymywano człowieka w żelaznej masce:
Pełne uroku były miejscowości Eze i Saint Paul de Vence
Eze - piękny ogród kaktusowy:
Koło tego kotka trudno było przejść obojętnie... jakby pozowała do zdjęcia;))))
W Muzeum Oceanicznym w Monaco podwodny świat był dla mnie jak piękny ogród zamieszkały przez różne stworzonka:)))
Tutaj też można było poczuć zachwycające piękno przyrody:)
I na koniec Menton - piękne miasteczko, gdzie domy ustawione na alpejskich stokach tworzą wsapniały widok.
Jako ogrodniczka zwróciłam również uwagę na pięknie kwitnące drzewa magnolii,
tulipanowca i ....
... kwiat przypominający czosnek, ale podobno zamiast cebuli ma kłącze. Jedno jest pewne - jest śliczny:))
Miło było powspominać piękne chwile.............:)))
Życzę udanego letniego wypoczynku i gorąco pozdrawiam:)))))