Wczoraj rozpoczęłam wielkie przedświąteczne porządki.
Lubię sprzątać:) i bardzo lubię jak wszystkie kąty są przewietrzone...
Pachnie wtedy świeżością...:)))
Tylko to wietrzenie było trochę utrudnione, gdyż za oknem temperatura minusowa....;)
W moim warsztacie powstały ostanie już przed świętami pluszaki - kolejna rodzinka zajączków. Tym razem w ubrankach szaro-niebieskich.
Razem z zajączkami moje pierwsze Wielkanocne dekoracje - gniazdko z jajeczkami:))
Samodzielne robienie ozdób daje tyle radości:)
Jakże przyjemnie w czystym, pięknie "ubranym" mieszkanku siąść z filiżanką pachnącej kawy....:))))))
Pozdrawiam:)
Urocze:) Aż miło popatrzeć;)
OdpowiedzUsuńŚwietna zajęcza rodzinka. U mnie też, mimo niesprzyjającej pogody kąty trochę przewietrzone. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń